„Świetne” to nie uczucie

Posted on
Autor: Laura McKinney
Data Utworzenia: 4 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 24 Marsz 2024
Anonim
Matthew McConaughey: Dostanie Oscara to świetne uczucie [PytAnia]
Wideo: Matthew McConaughey: Dostanie Oscara to świetne uczucie [PytAnia]

Było wiele zajęć, które wziąłem na studia, które utknęły we mnie. Klasy, które umożliwiły jakąś formę objawienia lub inną. Zajęcia zapewniające wgląd i świadomość. Ale była jedna klasa, która rozbrzmiewa w moim umyśle lekcjami, które pojawiają się ponownie, kiedy najbardziej ich potrzebuję. Była to klasa częściowa, częściowo seminarium samoświadomości. Profesor był aktorem i legendą w swojej dziedzinie. Pracował dla ONZ i podróżował po świecie. Grał w Mexico City i kręcił na Kubie na długo przed zniesieniem embarga. Naprawdę podziwiałem tego nauczyciela. Był tym, kim chciałem być. Był artystą. Jego klasa podkreślała eksplorację naszej wewnętrznej prawdy i pchnął nas w sferę emocji i szczerości, do których wcześniej nie chciałem dostępu. Jego lekcje odżywają we mnie, gdy wracam do kolejnego cyklu rozczarowania i nadziei, próbowania i uczenia się. Jednak było to coś, czego nauczył mnie długo po zakończeniu semestru, który najbardziej mnie trzyma.


Był to rok po tym, jak go ostatnio widziałem i pomimo myśli, że stworzyliśmy silny związek, z którym nie rozmawiałem ani do niego nie dotarłem w ciągu 365 dni wcześniej. Pewnej nocy dostałem telefon. Był na drugiej linii. Nasza rozmowa była krótka, a on naprawdę powiedział: „Dzwonię z Meksyku, ale w przyszłym tygodniu będę w Kolorado. Chciałbyś złapać kawę? ”Odpowiedziałem„ Oczywiście ”i zaczekałem na przyjazd w przyszłym tygodniu. Mam na myśli to, że naprawdę uważałem tego faceta za mojego mentora, niezależnie od tego, czy wiedział o tym, czy nie, a ja byłem na samym końcu mojego ostatniego roku, przerażony tym, co się stanie, do diabła, co zamierzam zrobić. Potrzebowałem wskazówek. Potrzebowałem kogoś, kto powiedziałby mi, że wszystko będzie świetnie. Musiałem być pewien, że moja sytuacja w życiu nie była głupia.

Kiedy spotkaliśmy się na kawę, zapytał mnie, jak się czuję i po prostu odpowiedziałem: „Czuję się dobrze”. Jego odpowiedź podyktowała pozostałą godzinę naszej rozmowy i zasadniczo zmieniła sposób, w jaki oglądam i wchodzę w interakcje na świecie. Tak jak w przypadku wszystkich lekcji, od czasu do czasu zapominam o tym i muszę przypomnieć sobie o tym podstawowym przekonaniu. Powiedziałem mu, że wszystko w porządku, a on powiedział: „W porządku, to nie uczucie. To ziarno papieru ściernego. Jak się czujesz?"


Teraz ta realizacja mnie wstrząsnęła, byłem tak przekonany, że kiedy ktoś mnie pyta, jak się czuję, nie interesuje ich prawda; Interesują się uprzejmością. Czasami tak się dzieje, ale naprawdę wierzę, że musisz odpowiedzieć na to podstawowe pytanie za pomocą God-Honest-Capital-T: Truth. Nie powinno być wstydu przyznać, że jesteś zmęczony, przygnębiony lub przytłoczony. I nie powinno być wstydu w wyjaśnianiu, dlaczego tak się czujesz.

Jeśli ktoś zadaje to pytanie i nie chce słyszeć, że jesteś zmęczony, ponieważ przez całą noc próbowałeś dowiedzieć się, co zamierzasz powiedzieć swojemu szefowi na spotkaniu następnego dnia lub że jesteś sfrustrowany sam, ponieważ nie możesz znaleźć właściwych słów, cóż, to na nich. Być może jest to objaw naszego coraz bardziej oderwanego społeczeństwa. Być może przechodzimy przez ruchy, ponieważ to właśnie mamy „robić”. Ale jest to tak bardzo szkodliwe w rozwoju prawdziwego połączenia, że ​​bardzo łatwo można założyć, że być może robienie tego, co naszym zdaniem powinniśmy zrobić, to tylko dodawanie do tej izolacji społecznej.


Ponadto, będąc uczciwym w kwestii naszego stanu emocjonalnego (bez względu na to, jak trywialne może się to wydawać), daje nam lepsze zrozumienie tego, kim jesteśmy wewnętrznie. Na przykład ostatnio zacząłem ponownie księgować. Pierwsze tygodnie były listami rzeczy, które zrobiłem w zasadzie. Przypomnienia, że ​​te zdarzenia rzeczywiście miały miejsce. Jednakże, ponieważ czuję się coraz bardziej komfortowo pisząc do siebie, odkryłem, że te wpisy przeszły z podziału codziennych działań na objawienia o moim własnym stanie emocjonalnym. Odkrywam, że odkrywam przyczynę i skutek. Widząc, co wywołuje moją frustrację lub co wywołuje mój smutek lub co wywołuje moje szczęście. Opracowałem rozwijający się podręcznik, aby dowiedzieć się, jak być mną. Jest to potężne narzędzie i chociaż jestem na wczesnym etapie ponownego łączenia się z mężczyzną, którym chcę być, czuję się tak, jakbym osiągnął szczyt i mogę z dumą spojrzeć wstecz na mojego dawnego siebie. I to jest… dobre. Czuje się naprawdę dobrze. Droga do rozszyfrowania twojego wewnętrznego ja może być wstrząsająca, ale ogromnie satysfakcjonująca.

Teraz są takie, które nie dbają o to, jak się czujesz. Nie obchodzi ich, że czujesz się zawiedziony, ponieważ masz dwadzieścia cztery lata i wracasz myślami do miejsca, w którym szesnastolatek myślał, że będziesz i nie jesteś tam całkiem. Ale to ich problem. To nie jest twoje. Niech będą przeklęte przyjemności. Kiedy pytam ludzi „Jak oni się czują?” To dlatego, że naprawdę chcę wiedzieć. Nie zadzwonię do ciebie, mówiąc: „Dobrze” lub „okej”, ale wiem, że nie miałbym nic przeciwko słuchaniu o czymś głębszym i że pragnienie dzwoni prawdziwe dla większości ludzi. Jak wspomniałem wyżej, nasz stan emocjonalny dyktuje wszystko w życiu: jak wchodzimy w interakcje z ludźmi, jakie jedzenie chcemy jeść, jakiej muzyki słuchamy itd. A to tylko efekty poziomu powierzchniowego. Ale jeśli czujesz się smutny, samotny lub w kosmosie podekscytowany tym, że ktoś inny przychodzi na lunch, nie powinieneś bać się mówić ludziom, kiedy o to pytają.

Zaczynasz rozumieć, co powoduje twoje szczęście i będziesz w stanie to kontrolować. Będziesz w stanie zrozumieć swój smutek i pracować nad jego rozwiązaniem. Będziesz mógł być Tobą. To nie jest łatwe i nie jest lekarstwem na wszystko, ale jest początkiem lepszego życia, a to coś znaczy. Przynajmniej przypominaj sobie codziennie, że „grzywna” nie jest uczuciem, jest ziarnem papieru ściernego.